Dom > Aktualności > Aktualności > Czy stawki frachtowe powrócą do epidemicznych maksimów?
Skontaktuj się z nami
TEL: +86-755-25643417 Faks: +86 755 25431456 Adres: Pokój 806, Blok B, Rongde Times Square, Henggang Street, Longgang District, Shenzhen, Chiny Kod pocztowy: 518115 E-mail: Logistics01@swwlogistics.com.cn
Skontaktuj się teraz
Certyfikaty
Podążaj za nami

Aktualności

Czy stawki frachtowe powrócą do epidemicznych maksimów?

Samira Samira 2024-07-01 11:47:16

Logistyka HongmingdyJest to firma logistyczna z ponad 20-letnim doświadczeniem w transporcie, specjalizująca się w Europie, Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Azji Południowo-Wschodniej, Australii i na innych rynkach. Jest bardziej właścicielem ładunku niż właścicielem ładunku~


Kryzys na Morzu Czerwonym stale się nasila, wpływając na światową branżę logistyczną. Agencje doradztwa morskiego przewidują, że stawki frachtowe mogą powrócić do wysokich poziomów obserwowanych w czasie epidemii. Chociaż stawki frachtowe w dalszym ciągu rosną, Xie Zhijian, były prezes Yang Ming Shipping, podchodzi do tego ostrożnie.

Podkreślił, że w czasie epidemii dwaj prezydenci Stanów Zjednoczonych, Trump i Biden, wspólnie wydali pięć bilionów dolarów dotacji. Posunięcie to znacznie pobudziło konsumpcję wśród Amerykanów, a zakupy robili w domu, co doprowadziło do zakup sprzętu sportowego, Rowerów, produktów elektronicznych i innych towarów brakuje. Aby odpowiedzieć na zapotrzebowanie rynku, importerzy zwiększyli import. Jednocześnie w związku z niedoborem pracowników doków spowodowanym epidemią w porcie wystąpiły poważne zatory. Czynniki te łącznie przyczyniły się do gwałtownego wzrostu stawek frachtowych.

Xie Zhijian uważa jednak, że teraz sytuacja się zmieniła. W miarę ograniczania dotacji wzorce konsumpcji ludzi zaczęły się zmieniać, a popyt na towary nie jest już tak duży jak podczas epidemii. Chociaż obecny kryzys na Morzu Czerwonym spowodował przekierowanie statków, wraz z ciągłymi dostawami nowych statków, zdolność przewozowa została stopniowo uzupełniona, co sprawia, że ​​jest mało prawdopodobne, aby stawki frachtowe nadal gwałtownie rosły, nie mówiąc już o powrocie do wysokiego poziomu 1,5 za dużą skrzynię stawka frachtu w czasie epidemii na poziomie od 10 000 do 20 000 dolarów amerykańskich. Dyrektorzy branży, w tym Yang Ming Shipping, zasadniczo zgadzają się z tym poglądem i uważają, że stawki frachtowe raczej nie wrócą do szczytu epidemii.

Znawcy branży zwrócili uwagę, że popyt na artykuły medyczne, artykuły gospodarstwa domowego i sprzęt sportowy w czasie epidemii był popytem sztywnym, znacząco odbiegającym od obecnej sytuacji rynkowej. W szczególności w miarę stopniowego słabnięcia skutków epidemii zmieniły się wzorce konsumpcji ludzi, kierując się bardziej w stronę gastronomii, turystyki i innych branż usługowych, dlatego popyt na towary spadł w porównaniu z okresem epidemii. Ponadto część znawców branży wyraziła obawy dotyczące siły nabywczej odbiorców końcowych, wierząc, że może to ograniczyć dalszy wzrost cen frachtów. Szacują, że ta fala podwyżek cen będzie miała górną granicę i jest mało prawdopodobne, aby do niej wróciła wysokie ceny w czasie epidemii.

Według najnowszego „Global Online Shopper Trends Report 2024” opublikowanego przez DHL ECOMMERCE, raport opiera się na dogłębnej ankiecie przeprowadzonej wśród 12 000 konsumentów na 24 ważnych rynkach na całym świecie i wykazało, że dzisiejsi klienci dokonujący zakupów online są szczególnie wrażliwi na koszty zakupów. Zwłaszcza przy wyborze metody dostawy szukają niedrogich, elastycznych i wygodnych opcji. Wysokie koszty transportu stały się kluczowym czynnikiem powstrzymującym kupujących przed dokonaniem zakupu. Według danych ankietowych aż 41% kupujących rezygnuje z zakupów ze względu na wysokie koszty transportu.

Lars Jensen, dyrektor generalny Vespucci Maritime, zaproponował dwa możliwe kierunki rozwoju rynku transportu kontenerowego. Zwrócił uwagę, że niektóre statki czekają obecnie w głównych portach nawet tydzień, a w zachodniej części Morza Śródziemnego panuje też ogromne zatory. Wygląda na to, że rynek powtarza błędy, które popełnił podczas epidemii. W najgorszym przypadku zatory w portach mogą skutkować zmniejszeniem przepustowości o 14%. Jednocześnie jednak na rynku panuje ogromny wzrost popytu, który dodatkowo napędza łańcuchy dostaw, którym już brakuje zdolności do zwiększania produkcji.

Lars Jensen uważa, że ​​obecna sytuacja może być jedynie bardzo wczesną oznaką szczytu sezonu. Jeśli te spekulacje się potwierdzą, to po wejściu na początek lipca boom popytowy może osłabnąć, a rynek zazna pewnego wytchnienia, a przynajmniej stawki frachtowe osiągną górną granicę.

Z drugiej jednak strony, jeśli obecny wzrost popytu nie będzie jedynie wczesnym szczytem, ​​ale będzie wskazywał na silniejszy popyt w dłuższej perspektywie, wówczas poziomy przewozów prawdopodobnie będą nadal rosły, a nawet mogą próbować osiągnąć lub przekroczyć rekordy ustanowione podczas epidemii.

Jednakże zapytany o konkretne prawdopodobieństwo takiego zdarzenia Lars Jensen odpowiedział, że nie może podać konkretnej wartości procentowej, ponieważ przewidywanie to wiąże się z wieloma niepewnościami i zmiennymi.